czwartek, 24 lutego 2011

20.

Jea, dziś wstałam o 13... Poszłam po 15 do siostry, przed 17 z Sarą byłam :> :* malowidło na ścianie było genialne. Poszłam o 18 do Rudej, generalnie chciałam wziąść zeszyty i ogarnąć braki, ale zapomniałam ich wziąść z tego wszystkiego. No i tak siedzę i zamulam konkretnie... Ruda mi wysyła przez skejpa zdjęcia z soboty no i zobaczymy co to będzie. Jutro dodam na fotobloga, bo dziś już leci coś z piątku z zeszłego tygodnia z Sarą! :) Wrzucę też tutaj. Ogółem to ferie się kończą i taaakaaa lipa, nie chce mi się nic. Kiedy to minęło? Nie mam pojęcia... Wiem, że chce mi się spać, a tak czy siak, jak się położę to nie zasnę do rana. Uwielbiam to. Szczerze to nie wiem czy mam tu o czym pisać na dziś, i czy chcę pisać o tym, o czym myślę, więc koniec na dziś... 

xoxo


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz