czwartek, 3 marca 2011

21.

Siemanko ! ;) Dawno mnie tu nie było. Ostatnio dopadł mnie brak czasu głównie przez to, że skończyły się ukochane ferie i trzeba chodzić do uwielbianej przez wszystkich oczywiście szkoły. No i dodatkowo na moim laptopie nie było neta, siedziałam u mamy, i jakoś nie chciało mi się logować na gmaila, tu, itd... Za dużo roboty, później wylogowania itp. to mi się odechciało ;D Także teraz powinnam znów tu w miarę regularnie bywać. 
Dziś Tłusty Czwartek, w szkole do 13.30 bo na KO nie poszłam, i pisałam po lekcjach sprawdzian z bio, Natt pomogła, tak samo jak dziś na sprawdzianie z PL ;D sms dobra sprawa ;D jeszcze poszła kopia tego sms do Blanki, i w ogóle dobrze nawet? 
Dobrze to dopiero będzie po 20 kwietnia. Dlaczego? Urodziny i z tym dużo spraw związanych <3 poza tym będzie cieplej, bliżej do wakacji, będziemy już po próbnych testach o.O których już się boję, chociaż do nich został jeszcze troche ponad miesiąc. 
Czuję, że będę chora, czuję się koszmarnie i całą noc tak się czułam też... Więc idę się położyć ;) o 18 idę z Rudą do fryzjera, pouczę się Romantyzmu i znowu spać <3 Tylko ostatnio ciągle źle się czuję, albo mi się ciężko oddycha, co mnie denerwuje... Dobra, idę
xoxo

FOT Z NOCKI PT-SOB U RUDEJ < 3

czwartek, 24 lutego 2011

20.

Jea, dziś wstałam o 13... Poszłam po 15 do siostry, przed 17 z Sarą byłam :> :* malowidło na ścianie było genialne. Poszłam o 18 do Rudej, generalnie chciałam wziąść zeszyty i ogarnąć braki, ale zapomniałam ich wziąść z tego wszystkiego. No i tak siedzę i zamulam konkretnie... Ruda mi wysyła przez skejpa zdjęcia z soboty no i zobaczymy co to będzie. Jutro dodam na fotobloga, bo dziś już leci coś z piątku z zeszłego tygodnia z Sarą! :) Wrzucę też tutaj. Ogółem to ferie się kończą i taaakaaa lipa, nie chce mi się nic. Kiedy to minęło? Nie mam pojęcia... Wiem, że chce mi się spać, a tak czy siak, jak się położę to nie zasnę do rana. Uwielbiam to. Szczerze to nie wiem czy mam tu o czym pisać na dziś, i czy chcę pisać o tym, o czym myślę, więc koniec na dziś... 

xoxo


 

środa, 23 lutego 2011

19.

Konkretnie zamulony dzień !!!
tyle że byłam niecałą godzine u babci, a później na spacerze z Karoliną.
I z jutrzejszego basenu d u p a.


xoxo 


Tak po prostu za tobą tęsknie, co noc, co świt, co oddech ... 
 

wtorek, 22 lutego 2011

18.

Zazwyczaj nie pisałam tu o takiej godzinie, ale mamy godzinę aktualnie 4:54 a ja siedzę, słucham OpenFM i myślę. Myślę znów o wiele za dużo, i martwię się. Martwię się co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, rok, pięć, dziesięć lat...? Co będzie ze mną, co będzie z Nami...? Zastanawiam się i znam odpowiedź. Nie, nie znam, bo nie znam przyszłości. Po prostu mam plan na przyszłość. Nie ujawnię go tutaj, ale trzymajcie kciuki by mi się powiodło, bo chciałabym by tak było, idealnie... Ale i tak na pewno wiele mi nie wyjdzie, bo to w końcu ja, czyli osoba którą pech nie opuszcza i zapewne nie opuści aż do śmierci. To brzmi jakby pech był moim mężem. Jeśli tak jest to rządam natychmiastowo rozwodu bo nie mam zamiaru płakać i użalać się nad sobą nadal... Bywają takie dni kiedy mam zajebisty humor i myślę bardzo optymistycznie. Są też dni kiedy myślę realistyczne, kiedy myślę, że sobię w życiu nie poradzę itp. A w nocy za to bywa tak, że wszystko jest pesymistyczne i w ogóle świat jest taki szary i beznadziejny... Mam nadzieję, że rano (pewnie koło 15/16) jak wstanę, wszystko będzie wyglądało inaczej i lepiej, zapomnę o moich rozterkach życiowych i nocych przemyśleniach. Jeju, wybiła piąta godzina, ja zanudzam na blogspocie i myślę, myślę, myślę... W nocy wychodzi mi to dość dobrze. Na OpenFM Grubson - śpiesz się powoli. Uznałam, że moje sny są w stu procentach popieprzone. W ogóle sny są dziwne! Nic nie jest takie jak powinno, a osoby są nie tymi osobami co powinny. Np. jakiś nie wiem Zenek jest w ciele Henia, o, w takim sensie. Albo miejsca, to już w ogóle poezja... Uwielbiam, jak mi się śni pewna osoba, której nie mogę mieć na codzień przy sobie, za to w nocy w mojej głowie odtwarzają się takie piękne obrazy z tą osobą związane <3. Chociaż też widzę Cię w różnych postaciach, o Boże, nie mogłam, gdy sny pofarbowały Ci włosy na czarno. A później w ogóle ta osoba nagle stała się inną, bodajże Arturem z BrzydUli? Zostawie to bez komentarza. Nienawidzę za to, kiedy ktoś mnie budzi, albo ja się budzę w takim momencie, że AAA! Chce mi się wtedy krzyczeć. 
Koniec. 05:05. Myślisz o mnie? Może śnisz...? 

kocham Cię. xoxo 

Zdjęcia 4 sierpnia. Tak mnie na wakacyjne wzięło,
a to zdecydowanie jedno z moich ulubionych.



w tym się zakochałam. <3

17.

Wstałam dziś o 16.30 pogratulujcie mi. O 18 pojechałam z mamą do jej znajomej z psem, i w ogóle krejzi co nie... A teraz siedzę i się martwię, kochanie trzymaj się ;c Teraz w ogóle jem tosty z szynką i serem, a ja przecież nie lubię sera. No nie wiem. Dobra, nie mogę zebrać myśli w jedną całość więc pozwólcie, że na dziś koniec notki... 
xoxo

taki życiowy demot,
moje zdj + z rudą = sobota
moje z Sarą + karmelowa kawa = piątek






poniedziałek, 21 lutego 2011

16.

Z góry przepraszam, za te zbyt duże zdjęcia w poprzedniej notce!
Jakoś nie miałam weny na pisanie tutaj (; w czwartek byłam z Sarą w McDonaldzie i zamarzłam, a w piątek z nią w Szczecinie, też poniekąd mega zmarzłam. Miałyśmy w celu pochodzenie po Szczecinie, a wylądowałyśmy w Galaxy a później w Fali :D pociąg znów nam spierdzielił i wracać musiałyśmy też busem. Ale ogółem było git, zakochałyśmy się chyba jednego dnia x98764578983 razy, w spodniach, bluzkach, sweterkach, butach, torebkach. Ja z naciskiem na kremowe torebki które normalnie... ach :O <3 I karmelowe expresso było mega mniam ale jednak troche za słodkie. W ogóle o niektórych naszych zachowaniach (większości przypałowych) nie będę tu lepiej pisać :D W sobotę hmm byłam godzinę na spacerze z Karoliną, ale tak zmarzłam, że byłyśmy tylko godzinę. Później poszłam na nockę do Rudej <3 poszłyśmy spać o 6.30 i ogółem git malina, hahaha 'nie dość że muszę zmywać twarz kremem to jeszcze srajtaśmą!' albo nasze życiowe przemyślenia, co to będzie za tyle i tyle... ;p a dziś poszłam spać  o 5, i zostałam obudzona po siódmej telefonicznie, a poźniej po 13. Wieśniak, śnił mi się, szłam w jego stronę właśnie a ten zadzwonił i mnie obudził :X. Teraz to siedze, słucham OPENFM, wcinam mandarynki i piszę tu, na gg, oglądam demoty.. Zaraz idę się umyć, umyję włosy, miałam zrobić maskę z Waxa ale czasu nie mam. Kurdę, już 16:45. Mam zamiar dziś się wybrać do babci jeszcze! Więc siemanko, xoxo < 3

Chciałam dać kilka zdjęć, ale coś się zrypało, spróbuję wieczorem.

środa, 16 lutego 2011

15.

aaaaa. 
Piszę szybko, bo siedzę przed tv z laptopem na kolanach i stresuję się niesamowicie, bo oglądam mecz mojej ukochanej Barcelony z piep.rzonym Arsenalem. Fuck ! Messi sam na sam z bramkarzem, i centymetry dzieliły go od strzelenia bramki, no niech to szlag. Na bramce Arsenalu stoi Polak i dziś zobaczymy jak się sprawdzi. Zerkam to na ekran laptopa, to na TV i zastanawiam się także co dodać na photobloga ? Coś tam dodam. Dziś wstałam o 15:58 :D:D . Cały dzień się obijam, wyniki mama od babci przywiozła i jest w miarę ok, powiedzmy. Lepiej niż trzy miesiące temu, to się liczy. Macie tutaj tylko moje zdj z wiosny/lata jakoś, i FCB < 3. Nie mam weny na pisanie.  
AAA! 1:0 wygrywa Barca :D <3
Aaa ! i dziękuję za odwiedziny, licznik wykazuje już ponad tysiąc :D :* ! xoxo